Z przepisu na pączki zostało mi
trochę białek, a najlepiej je wykorzystać robiąc BEZY. Od dłuższego czasu
szukałam idealnego przepisu na te słodkości, ale zawsze coś w nich było nie
tak. Albo nie wyrosły, albo były za lepkie, chociaż piekłam i suszyłam tak jak
zalecano w przepisie, albo po prostu smak był nie ten. W końcu metodą
prób i błędów dopasowałam przepis do swoich oczekiwań, chociaż myślę, że nadal
będę eksperymentować.
SKŁADNIKI NA BEZY:
- 5 białek
- szczypta soli
- 30 dag cukru
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
Białka ubić na
sztywno ze szczyptą soli. Powoli dodawać cukier i ubijać tak długo, aż cukier
będzie prawie niewyczuwalny. Pod koniec dodać sok z cytryny i mąkę
ziemniaczaną. Przemieszać tylko do połączenia składników. Masę wykładać łyżką
lub za pomocą szprycy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia tworząc dowolny
kształt. U mnie tradycyjnie - krążki. Piec w temp. 140 st. C przez 45 minut,
następnie 15 minut na wyłączonym piekarniku. Przestudzić.
KREM KAWOWY:
- 2 żółtka
- 10 dag cukru
- łyżka mąki pszennej
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 3/4 kostki masła
Kawę rozpuścić w pół szklanki wrzątku. Żółtka utrzeć z cukrem, pod koniec
dodać mąkę. Do żółtek wlać przestudzona kawę, wymieszać. Masę przelać do garnka
i cały czas mieszając ugotować krem. Wystudzić. Masło utrzeć, stopniowo dodawać
wystudzony krem. Chwilę miksować. Posmarować krążki bezowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz